[No, to obejrzałem w końcu]: Pierwszą część czwartego sezonu Stranger Things

W telegraficznym skrócie można by ją podsumować tak: ciągnące się przez sześć odcinków dłużyzny zwieńczone odcinkiem siódmym, który – dla odmiany – był bardzo ekscytujący i mocno trzymał w napięciu. Pytanie czy ten wciągający (pół)finał wynagradza śledzenie tych wszystkich niepotrzebnych postaci i wątków. Może musimy jednak poczekać na dwa ostatnie odcinki sezonu, w których wydarzy się coś, co sprawi, że wszystko nabierze sensu.

Jak zwykle mój osąd jest okraszony dużą liczbą znaków zapytania. Może to, że oglądałem ten serial nie całymi odcinkami, tylko kawałkami (kto ma czas, by usiąść i oglądać serial złożony z półtoragodzinnych odcinków?) wpłynęło negatywnie na mój odbiór? Może od prawie samego początku negatywnie się nastawiłem, bo te przydługie epizody odczytałem jako arogancję twórców, którzy myślą, że cokolwiek by nie zrobili, ludzie to łykną?

A może nie bawiłem się dobrze oglądając ten serial, bo nie byłem w nastroju na taki akurat klimat, no, ale oglądałem z tego poczucia obowiązku, który pcha każdego nowoczesnego konsumenta popkultury do oglądania tych wszystkich sequeli, a przecież trzeba obejrzeć już, dzisiaj, bo inaczej mi zaspoilerują. A może to kwestia ogromnych oczekiwań, które zbudowały wcześniejsze sezony (zwłaszcza dwa pierwsze), których po prostu nikt nie będzie w stanie spełnić, nawet genialni bracia Duffer?

I taki to już jest problem z ocenianiem popkultury, muzyki, w ogóle sztuki: coś, co nie podoba mi się dzisiaj, może spodobać mi się jutro. Albo spodobałoby mi się wczoraj. Coś, co mnie pozostawiło obojętnym, może poruszyć do głębi kogoś, kto ma inny charakter i inne doświadczenia, niż ja. No i skąd w ogóle ta ciągła potrzeba, żeby mieć na ten temat własne zdanie?

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s