
I podobało mi się.
Na pewno kilka osób napisało już recenzje tego filmu znacznie mądrzejsze, niż cokolwiek, co napisałbym ja.
Podzielę się jednak pewnym przemyśleniem, które przyszło mi do głowy, gdy go oglądałem:
Pamiętacie, jak w 2006 roku na ekrany kin wszedł nowy film o Bondzie? Z nowym aktorem, niejakim Danielem Craigiem, w roli agenta 007? Jakie oburzenie wywołała ta decyzja castingowa? Ludzie się nie mogli nadziwić, jak taka brutalna, dłutem ciosana góra mięśni może zagrać eleganckiego szpiega-dżentelmena? Przyznam się bez bicia, że sam byłem dość sceptyczny wobec Craiga i kierunku, jaki obrała seria o agencie w służbie Jej Królewskiej Mości. Ale na moją obronę, byłem wtedy jeszcze młody i głupi.

A teraz szybko przewińcie do przełomu 2022 i 2023 roku. Daniel Craig powraca do roli dystyngowanego detektywa Benoita Blanca, w kontynuacji “Na noże” z 2019 roku. Roli, którą zauroczył publiczność. Widzowie byli tak zachwyceni każdą chwilą, kiedy ten modnie ubrany, kulturalny południowiec pojawiał się w kadrze, że w kolejnej odsłonie przygód detektywa reżyser Rian Johnson dał mu znacznie więcej czasu ekranowego.
Good for you, Daniel Craig!
